Strona główna
nr 4(12)/2000


BLADE TWARZE CZERWONOSKÓRYCH

Nawajowie zamieszkują terytoria o powierzchni mniej więcej 6 milionów hektarów, skupione w trzech stanach: przede wszystkim w Arizonie, a następnie w Utah i Nowym Meksyku. Jest ich obecnie blisko 150 tysięcy i stanowią najliczniejsze plemię w Stanach Zjednoczonych. Ich rezerwat jest największy i jedyny, który zwiększył się od chwili przyznania im go przez władze. Miało to miejsce w 1868 r., po 20 latach wojny przeciwko białemu najeźdźcy i 5 latach masowych deportacji. Nawajowie wciąż mówią swym tradycyjnym językiem i czczą swoje bóstwa. Wielu przedkłada jeszcze swój hogan, czyli tradycyjny dom, nad mobilhome... Wobec rozproszenia plemienia więzi klanowe utrzymują się z trudem. 

Kiedy rząd amerykański podpisał układ, który gwarantował Nawajom własność ziemi zajmowanej przez nich od wieków, nikt nie przypuszczał, że te pustynne płaskowyże staną się kiedyś obiektem zażartej walki politycznej i gospodarczej. Tymczasem w latach 50. znaleziono tu duże zasoby mineralne. Tereny te, zwłaszcza wschodnia część, obfitują w węgiel i uran. Nawajowie żyli dotychczas w pokoju i autarkii gospodarczej, co utrzymywało nietkniętymi ich 

struktury społeczne. Rezerwat, jak zresztą cały ten region Stanów Zjednoczonych, był słabo zaludniony i żył w izolacji od białej cywilizacji. Od chwili jednak znalezienia złóż pejzaż uległ gwałtownej zmianie. Zbudowano pierwsze drogi. Przywędrowali tu biali i zaczęli ten obszar wyposażać w niezbędną infrastrukturę. Powstały supermarkety, potem stacje benzynowe, restauracje i motele. 

Od czasu, gdy biała Ameryka wkroczyła na terytoria indiańskie, społeczeństwo Nawajów przejawia cechy niedorozwoju właściwego dla wszystkich narodów Trzeciego Świata. W 1980 r. roczny dochód Nawaja wynosił 900 dolarów. Jest to jedna piąta średniego dochodu na głowę mieszkańca USA. Bezrobociem dotknięta jest jedna trzecia tej grupy ludności. Ale są też liczby bardziej znamienne: tylko 40 Nawajów na stu w wieku produkcyjnym rzeczywiście pracuje. A ludność nawajska jest bardzo młoda. Więcej niż połowa ma poniżej 17 lat. Duża liczba młodych ludzi w wieku zdolnym do pracy z jednej strony i słabość sektora rolniczego i przemysłowe-go z drugiej (rzeczywiste źródła długofalowego zatrudnienia) – wyjaśniają, dlaczego tak wysoki jest wskaźnik bezrobocia (54 procent). A oto inne objawy zacofania: powszechność pewnych chorób, takich jak gruźlica i żółtaczka, wysoka śmiertelność niemowląt i mała liczba lekarzy i szpitali. A nadto niewiele dzieci uczy się, gdyż szkół jest mało, i trwa oczywisty exodus co światlejszych ludzi. 

Nawajowie, podobnie jak inne plemiona indiańskie skupione w rezerwatach, przeżywają kryzys swej tożsamo-ści kulturowej. Ich sposób życia i tradycyjny światopogląd znajdują się dziś pod naporem współczesnej cywilizacji amerykańskiej, wszechobecnej i potężnej. Większość owych czerwonoskórych stała się po prostu „bladymi twarzami”. Młodzi dwudziestoparoletni Nawajowie mówią dziś po angielsku, żywią się hamburgerami, oglądają telewizję, słuchają rapu i marzą o samochodzie.

J.T.