Strona główna
nr 1(14)/2003


WYMYSOJER

„Wyr zaein Wymysöjer” znaczy: Jesteśmy z Wymysau. A gdzie leży Wymysau? Na ziemi dawnego księstwa Auswynca an Nojśtot, między Zawyś i Hylciaduyf, nieopodal Bryj-skia. W Polsce. 

Wymysau to Wilamowice - enklawa unikalnej kultury, zagubiona na pograniczu Ślą-ska i Małopolski. Jej fundamentem była odrębność używanego w Wilamowicach języka. Mowa Wilamowian zalicza się do grupy języków germańskich. Wywodzi się ona z XIII-wiecznej niemczyzny używanej nad środkową i dolną Wezerą. Józef Latosiński klasyfikuje ją jako odmianę języka starogórnoniemieckiego (althochdeutsch) z wpływami dolnoniemieckimi (altsächsichsche, altnordische), tymczasem obszar księstwa Schaumburg-Lippe zaliczany jest w całości do strefy plattdeutsch - języka zbliżonego do niderlandzkiego (zob. Ernest Tonnelat, „Histoire de la Langue Allemande”, Paris 1927). Wielowiekowy rozwój w izolacji od głów-nego nurtu niemczyzny a zarazem ciśnienie polskiego otoczenia przekształciło dialekt Wila-mowian do tego stopnia, że niezrozumiały jest on też dla Niemców. Rzec można, że dialekt wilamowicki przechodził proces odwrotny w stosunku do tego, który stał się udziałem gwary śląskiej: w pierwszym przypadku germański język nasiąkał wpływami polskimi, w drugim - słowiańskie narzecze przeistoczyło się pod wpływem niemczyzny. 

Dialekt wilamowicki posługuje się 26 spółgłoskami (spośród których l w praktyce zo-stała wyparta przez ł, za to pojawiła się dwugłoska rz) i 8 samogłoskami; oprócz znanych w polskim występują też ö, g’, h’, k’. Samogłoski mają po dwa i więcej brzmień, w wyniku cze-go powstała znaczna liczba dwugłosek: iu, iy, ie, uö, uy, oi, ou, ei, ae, aei, au, yi... 
Wpływ polszczyzny jest znaczący. Wyraźnie zmiękczone zostało brzmienia wyrazów, w których pojawiły się głoski ź, ś, ć, z’, ń, ó. Z polskiego zapożyczone zostało też praktycznie nie występujące w niemieckim y. Głoska z wymawiana jest nie z niemiecka lecz „po polsku”. W gramatyce zaobserwujemy wielokrotne przeczenie (ny zuö nimanda nist byizes - nie mów nikomu nic złego) tudzież charakterystyczne stopniowanie zdrobniałych przymiotników: a mikieła - trochę, a mikiełusiu - troszeczkę. 

Z polskiego pochodzi wreszcie szereg słów dialektu wilamowickiego: np. dyr kumi-niorz - kominiarz, dyr uöbroz - obraz, dy dziób - dziób, dy półbutkia - buciki, dy połka - pałka, dyr śmak - smak, dy baba - babka, okröpnie - okropnie... 

Podstawowa masa słownictwa wywodzi się jednak z niemczyzny. Oto garść przykła-dów: dyr wynter - zima (niem. Winter), gyrycht - sąd (Gericht), łid - pieśń (Lied), dyr waeg - droga (Weg), dy gywałt - przemoc (Gewalt), dy muytter - matka (Mutter), dyr fröst - mróz (Frost), dy bryk - most (Brücke), dyr merder - morderca (Mörder), dyr faeind - nieprzyjaciel (Feind), dyr hymół - niebo (Himmel), cyryk’ - z powrotem (zurück), dyr zuntag - niedziela (Sonntag), dyr föguł - ptak (Vogel), załc - sól (Salz), dy myttółt - środek (Mittel), dyr tud - śmierć (Tod), dyr höf - dwór (Hof), trynkia - pić (trinken), błenda - oślepić (blenden), haeica - palić w piecu (heizen), wyłd - dziki (wild), ałt - stary (alt), fryś - świeży (frisch). 

Niektóre z tych słów przetrwały niezmienione: dy brust - pierś (Brust), dyr hund - pies (Hund), dy faust - pięść (Faust), s bett - łóżko (Bett)... Inne znowu są archaizmami, zakonser-wowanymi w obcym otoczeniu: fii - bydło (staroniem. fihu), dy awys - groch (arwiz), dy dry-skommer - zakrystia, skarbiec (triskamer), dy putter - masło (puter), waha - pilnować (wa-hhan), buygja - pożyczać (bugjan). 

W oczy rzuca się również pokrewieństwo z językiem niderlandzkim: zyłwer - srebro (nider. zilver), śraeiwa - pisać (schrijven), olifant - słoń (olifant), öwyt - wieczór (avond), ła-wer - wątroba (lever), zyjwa - siedem (zewen), śtaen - kamień (steen), fuylgia - słuchać (fulgia), buzum - łono (boesem), uwa - piec (oven), ad - ziemia (aarde)... 

Intrygujące, że niektóre z wilamowickich słów bliższe zdają się być angielskiemu niż niemieckiemu. Np. studnia to buyn (niem. Brennen, ang. bourne), i - an, ana (niem. und, ang. and), broda - buöt (niem. Bart, ang. beard), grzebień - komp (niem. Kamm, ang. comb), gło-dować - śtarwa (ang. starve, niem. hungern, sterben), głuchy - tump (ang. dumb, niem. taub), król - kyng (niem. König, ang. king), przybyć - kamma (ang. come, niem. kommen), głupi - duł (ang. dull, niem. dumm), głowa - huöt (niem. Kopf, ang. head), kochany - łiwer (niem. Lieben, ang. lover), wyć - houła (niem. heulen, ang. howl). 

Przyczyn tego stanu rzeczy szukać należy w fakcie, że współczesna angielszczyzna powstała na bazie języka saksońskiego, którym mówili średniowieczni Anglosasi, wywodzą-cy się - tak jak Wilamowianie - z północnych Niemiec. Tropem są tu takie słowa jak ödum - oddech (anglosaskie aedhum), raenaböga - tęcza (regnboga), fynda - znaleźć (findan), du-mjan - myśleć (domjan), mod - robak (madha), ju - tak jest (giu), kłaun - zbierać (clavn). 

Jak się niedawno okazało, dialekt wilamowicki wbrew powszechnemu mniemaniu ma też formę literacką. Jej twórcą był Florian Biesik. Urodzony w 1849 roku, od 1873 pracował jako urzędnik austriackich kolei państwowych, dochodząc do stanowiska nadoficjała kolejowego w Trieście. Trawiony tęsknotą za rodzinnymi stronami napisał ogromny, wzorowany na „Boskiej Komedii” Dantego, poemat.

Jarosław Tomasiewicz