Strona główna
nr 1(9)/2000


FENICJANIE (Liban)

Fenicjanie, starożytny lud zamieszkujący w starożytności zamieszkujący środkowe wybrzeże Syropalestyny, znany jest chociażby z kart Biblii. Wyraziście zapisał się w dziejach ludzkości: do historii przeszli Fenicjanie jako wynalazcy szkła alfabetu i pieniądza, wspaniali odkrywcy i żeglarze, którzy skolonizowali basen Morza Śródziemnego, przetarli szlak na Atlantyk i opłynęli Afrykę. Język fenicki od I w. n.e. zaczął wychodzić z użycia wypierany przez język aramejski, który z kolei ustąpił miejsca arabskiemu. Wydawało się, że Fenicjanie zeszli ze sceny dziejów i nieodwracalnie pogrążyli się w mroku jak Hetyci czy Etruskowie. 

Tymczasem ludność dawnej Fenicji utrzymywała poczucie swej odrębności, choć jej postawą stała się religia (pamiętajmy, ze na Wschodzie wspólnota wyznaniowa ważniejsza jest od etnicznej). Na przełomie VII i VIII w. pod wodzą św. Jana Marona ukształtował się w Libanie niezależny kościół chrześcijański tzw. „maronitów”, który w obliczu muzułmańskiej nawały pod koniec XII w. zawarł unię z Rzymem. 

Gdy w XX w. na Bliskim Wschodzie zaczęły pojawiać się idee narodowe typu europejskiego, także wśród libańskich maronitów obudziło się poczucie bycia narodem. Poeta Said Aql (ur. 1912 w Zahle), ojciec symbolizmu w literaturze libańskiej, był zarazem twórcą teorii „fenicjanizmu”, wyprowadzającej rodowód libańskich chrześcijan wprost od Fenicjan. Maronici są niechętni wobec panarabizmu, pieczołowicie kultywują swą libańską tożsamość i związki z chrześcijańską Europą. Pojawiają się nawet pomysły wskrzeszenia języka fenickiego! W okresie wojny domowej (1975-1990) Neofenicjanie organizują się tworząc własną siłę zbrojną pod nazwą Strażnicy Cedru (cedr jest symbolem Libanu) w sile 500 ludzi. Na jej czele stanął b. oficer policji Etienne Saqr zwany „Abu Arz” (Ojciec Cedru).